piątek, 4 października 2013

"Kasyda nieosiągalnej ręki"

Niczego bardziej nie pragnę, jak jednej ręki,
ręki zranionej, jeśli to możliwe.
choćbym miała spędzić tysiąc nocy bez snu.
Niechby była bladym irysem z gipsu
lub gołębiem wczepionym w me serce,
niechby strażnikiem była, co w noc mego odejścia
zabroni wzejść księżycowi.
Niczego bardziej nie pragnę, jak tej właśnie ręki,
dla pokarmu na co dzień i białego prześcieradła mej agonii.
Niczego bardziej nie pragnę, jak tej właśnie ręki,
by mieć jedno skrzydło śmierci mojej.
Reszta – wszystko przemija.
Rumieniec już bez swej nazwy, gwiazda wieczysta.
Reszta to co innego: wiatr smutny
pędzący gromadami liście.
                                       Federico Garcia Lorca

***
80x130, 2006, egg tempera on canvas
tempera żółtkowa na płótnie

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz